Czemu winna lawina,
Kiedy lasy przegina
I domostwa do ziemi przydusza?
Grzmot – nieszczęścia przyczyna
Toczy się po dolinach
I w odległych zaszywa się głuszach,
W tłumie – grzmot i lawina.
Czemu winien huragan,
Kiedy niebo się wzdraga,
Żeby spojrzeć na zniszczeń festony?
Próżno z wirem się zmaga
Ziemskich dóbr kruchy stragan
Wciąż na piaskach ruchomych klecony.
W tłumie – wir i huragan.
Czemu winna szarańcza,
Gdy się nagle roztańcza
Bo posyła ją głód w żerowiska?
Kosą śmierci posłańca
Bór soczysty wykańcza
Nie chybiając ni płatka, ni listka.
W tłumie – bór i szarańcza.
Tłum – szarańczą bezwinną,
Huraganem, lawiną,
Winni – to ty lub ja.
Jacek Kaczmarski
8.2.1995