Markowi Karpińskiemu

Człowiek się staje bardziej ludzki
Gdy się przepasze pasem słuckim.
Ów słuszną słynie w świecie sławą,
Że lewą stronę ma – i prawą.
Te same wzory i ozdoby
Dwoisty dobór barw rozdziela:
Tą stroną na wierzch – znak żałoby,
Odwrotną zasię – znak wesela.

Kwiecista jest wymowa stroju,
Milczącym mówcą – szlachcic strojny:
Lśni złotem brzuch na czas pokoju,
A karmazynem – na czas wojny.
Pas przypisuje jak proporzec,
Czyni hetmanem, lub hołyszem:
Zechcesz – poszarzy cię w pokorze,
Wzrośniesz – roziskrzy w słusznej pysze.

Gdy – wobec wiary – gnębi żal win,
Pas słucki chwacko zeń wyzwoli:
Tak się owiniesz – jużeś kalwin,
Na opak włożysz – toś katolik!
Przy tym niewielka jest to praca
Gdy zmienny humor, mus, kaprys chęci:
Ot, parę razy się poobracasz –
Nawet się w głowie nie zakręci!

Gdy słuckim pasem się przepaszesz –
W siłę słabości zmieniasz lasze.
Pas wszelkich możliwości miarką:
Póki na brzuchu – łeb na karku!

Jacek Kaczmarski
23.10.1993

Informacje dodatkowe

Inspiracja

brak

Jacek o

brak

Rękopis / Maszynopis

Nuty

Nagranie