W kołysce Ziemi Obiecanej
Niczego się nie zapomina
Cudem jest każdy zmierzch i ranek,
A każde słowo – to nowina.

W kołysce Ziemi Obiecanej
Dziewica porodziła Syna.

Uwierzyli władcy
I uwierzył lud
Znać najwyższy czas był
Na ten cud.

Nikt się nie zdziwił, choć zachwycił
I nikt nie zwątpił, choć zatrwożył,
Gdy niebem wędrowały wici
A ziemią pył spod stóp się płożył.

Nikt się nie zdziwił, choć zachwycił
Że się człowiekiem stał – Syn Boży.

Uwierzyli władcy
I uwierzył lud
Znać najwyższy czas był
Na ten cud.

Porządek świata się odmienił
W ów pierwszy dzień pierwszego wieku,
Bo stał się jasny sens cierpienia:
Okowy na relikwie przekuł.

Porządek świata się odmienił –
Odtąd nadzieja jest w człowieku.

Uwierzyli władcy
I uwierzył lud
Znać najwyższy czas był
Na ten cud.

Zarazem nic się nie zmieniło,
Rzekami płyną krew i łzy,
Ręce się myje, jak się myło,
I z ofiar dobrowolnych drwi;

Czci się nadzieję, wiarę, miłość
I to się trwoni, co się czci.

Roztrwonili władcy,
I roztrwonił lud.
Znów najwyższy czas, by
Stał się cud.

Jacek Kaczmarski
22.9.1993

Informacje dodatkowe

Inspiracja

brak

Jacek o

brak

Rękopis / Maszynopis

brak

Nuty

Nagranie