Twe szczęśliwe panowanie to nie kwestia czarów,
Tylko wiedza, jak poderwać do działania naród.
Zalęknionych, wygłodniałych, niezadowolonych
Po zdobycze dla Korony słać w zamorskie strony.
Tam przepadną lub uczynią cię Matką planety!
Żeby naród zadowolić, starczy bić monety.
Pielęgnować tryumfy przodków to jest duma gminu!
Świeże drwa zachęty ciskać w palenisko czynu!
Nie ustawać w podsycaniu patriotycznych żarów!
Sławić Indii spichlerz złoty, bastion Gibraltaru!
Lecz nie słuchasz mnie, królowo, nie słuchasz, niestety!
Żeby naród zadowolić, starczy bić monety.
Piękna i szlachetna wielce twa intencja, Pani,
By pękate kabzy miedzi nosili poddani,
Lecz pieniądza moc prawdziwa to ilość towaru,
Którą ci zapewnią Indie i straż Gibraltaru.
To najprostsza z istniejących władzy arytmetyk!
Żeby naród zadowolić, starczy bić monety.
Czy ten krążek miedzi będzie miał u ludzi wzięcie,
Czy go przezwą, wybacz słowo, królowo – pierdnięciem,
Nie zależy od fantazji pudrowanych peruk,
Lecz od siły twych okrętów i ludzi u sterów!
Tak więc, jak podejrzewałam, w tym jest sedno sprawy:
Więcej mówić już nie musisz! Znów ten twój lord Dawid!
Jacek Kaczmarski
1994
Informacje dodatkowe
Inspiracja
brak
Jacek o
brak
Rękopis / Maszynopis
brak
Nuty
brak
Nagranie
brak