Szczęśliwi poddani
Woli swojej pani,
Posłuszni – ruszajmy do stołu!
To wcale nie boli –
Wciąż jeść, pić do woli,
Być wolnym od myśli mozołu.
Szczerość to zbrodnia!
Wiedza? To tortura!
Tu racja stanu –
Kaprys tam i uraz!
Tu milczeć – zbrodnia, bo kto milczy – myśli.
Ci, co milczeli – milcząc, zawiśli.
Połykać oszczerstw lepkie pomyje –
Milcz nawet o tym! – O tym, że żyjesz.
Szczerość to zbrodnia!
Wiedza? To tortura!
Tu racja stanu –
Kaprys tam i uraz!
Szczęśliwi poddani
Woli swojej pani,
Posłuszni – ruszajmy do stołu!
To wcale nie boli –
Wciąż jeść, pić do woli,
Być wolnym od myśli mozołu.
Jacek Kaczmarski
1994
Informacje dodatkowe
Inspiracja
brak
Jacek o
brak
Rękopis / Maszynopis
brak
Nuty
brak
Nagranie
brak