Przemkowi

Starzejesz się, stary – i ja się starzeję,
Latami nie liczy się losu:
Gdzieś się zapodziały młodzieńcze nadzieje
Bliskości stosu i trzosu.

Stos płonie tak tylko, jak wicher zawieje,
Gdy Ciszę oddziela od Głosu:
Trzos karmi tak długo, jak długo gorzeje
W tym wichrze – czyjegoś żar stosu.

Z dnia na dzień trzos nagle się pustką zaśmieje
I popiół rozwieje się stosu
A nam pozostaną młodzieńcze nadzieje
Jak głos zwęglających się osób.

Ten płomień, co płonie, ten głos, który grzeje –
To tylko na życie jest sposób.
Starzejesz się, stary – i ja się starzeję:
Ale los nut – losem Głosu!

Jacek Kaczmarski
16.9.1990

Informacje dodatkowe

Inspiracja

brak

Jacek o

brak

Rękopis / Maszynopis

brak

Nuty

Nagranie