(wg Cervantesa)

Don Kichot:

Niegodne nas – za sprawy błahe
(Drobnych utrapień lichy towar)
Płacić rozpaczą, gniewem, strachem,
Zużywać w kłótniach cenne słowa,
By, kiedy przyjdzie pora na nie –
Na strach prawdziwy, gniew i rozpacz
Ujrzeć, że nie jesteśmy w stanie
Wielkim wyznaniom sprostać.

Bo roztrwonione zrywów skarby,
Słów dźwięcznych – pogryzione złoto;
Byle nas szalbierz bierze w karby
Smakując swój słowotok.

Sancho:

Nie ma spraw błahych, są niegodne
Szlachetnych, co szlachetność czczą,
A nie pochylą się, by podnieść
Grosz lepki śliną, albo krwią.
Nie ma słów cennych ani tanich –
Są źle użyte, lub nie w czas;
Leczy się nimi, albo rani:
Dajemy z nas, co kipi w nas.

I nie tak łatwo jest roztrwonić
Rozpacz i gniew, a zwłaszcza strach,
Chyba że ktoś sam siebie goni
I nie dogania – nawet w snach.

Don Kichot:

Niegodnie śnić, gdy świat się kruszy
W rękach tych, którzy nie śpią nigdy.
Czyści – nie ujdą w nim katuszy,
Zbrukani – nie doznają krzywdy.
Ktoś musi swą uderzyć kopią
W zwodnicze, niewidzialne wrota,
Co zatrzaśnięte za Utopią,
Gdzie zwykła, ludzka drży – tęsknota.

Nie czas na swary, płaskie troski,
Owies dla osła, chamstwo plebsu;
Ci pragną pojąć zamysł boski –
Ci – zepsuć to, co mogą zepsuć.

Sancho:

Są sny – i sny, Ja wolę pospać
Zanim pomyślę, kogo bić.
Strach rządzi mną i gniew i rozpacz,
Lecz – przede wszystkim chęć, by żyć.
Ktoś musi co dzień karmić osła
By dotrzeć tam, gdzie dotrzeć chce –
Plebs umie płaskim troskom sprostać,
O wrotach do Utopii wie;

Lecz próżnej strzeże się nadziei,
Choć o dostatku godnym śni:
I – co zepsuje – to poklei
Są sny – i sny.

Jacek Kaczmarski
10.5.1993

Informacje dodatkowe

Inspiracja

brak

Jacek o

brak

Rękopis / Maszynopis

brak

Nuty

brak

Nagranie

brak