(wg obrazu J. Malczewskiego)

Po rudej ziemi grabarz żuk pomału
Swą kulę ziemską ku jej losom toczy
Po rudych kudłach umęczone fauny
Drapią się chyłkiem ocierając oczy
Doniosły tutaj moje sztywne zwłoki
Abym obejrzał to com dawno wyśnił
Dwór opuszczony deski w miejsce okien
Ciszę tak wielką że słychać ruch myśli

Tutaj był kiedyś Rzym mój Grecja moja
W świątyniach stodół mieszkał Bogów zagon
Stojąc w obejściu w pozłocistych zbrojach
Na moje walki patrzyli z powagą

Tutaj ukryłem srebrnostrunną lirę
Która się stała duszą tego dworu
Tutaj indykom czytając Szekspira
Drżałem o losy swego Elsynoru

W tumanach kurzu tańczyły rusałki
Nimfy w dziewannach uwodziły wzrokiem
A ja Don Kichot wciąż niesyty walki
Świat ten mierzyłem małym groźnym krokiem

Potem mnie długo długo tu nie było
I oto wracam z najdalszej podróży
Stamtąd gdzie nic się z marzeń nie spełniło
Tu gdzie najgorsze sprawdzają się wróżby

W martwych pejzażach skrzydłem ptak nie strzepnie
Zgwałconej nimfie grobem szara łąka
Wróżka mych losów milknie głuchnie ślepnie
Na fauny czeka wrzaskliwa nagonka
Ręka poprawia obsunięty całun
Zimne powieki nasuwa na oczy
Po rudej ziemi grabarz żuk pomału
Swą kulę ziemską ku jej losom toczy

Jacek Kaczmarski
1980

Informacje dodatkowe

Inspiracja

Jacek o

Odejście i powrót ma w tradycji polskiej wymiar historyczny i polityczny, zwłaszcza po doświadczeniach XIX i XX wieku. Oto utwór oparty na obrazie Jacka Malczewskiego zatytułowanym właśnie “Powrót”. Przedstawiającym zwłoki Sybiraka przed szlacheckim dworkiem Jego młodości. “Powrót”

Opracował: Zbrozło

Dziennikarka – Tak epicko opowiedziałeś historię zesłańców…

Jacek – “Wigilia na Syberii” – tu ogromną rolę spełnia muzyka Zbigniewa Łapińskiego, która łączy się z autentycznymi, mniej znanymi kolędami śpiewanymi przez tych zesłańców, i “Powrót z Syberii”, który jest zbiorczym spojrzeniem na obrazy Malczewskiego. Tam pojawiają się wątki z kilku jego obrazów, które tworzą – co było obsesją jego i Wyspiańskiego – mitologię polskiej wsi czy polskiego dworku szlacheckiego, po którym przetoczyły się homeryckie burze. Oni mieli jakąś potrzebę mitu na miarę mitologii greckiej; w tych typowo polskich pejzażach pojawiają się figury z antycznej mitologii, nimfy, jakiś bożek Pan, satyry. Jemu się udało pokazać to w malarstwie w sposób całościowy, mnie się chyba udało to w piosence. Bo tam jest taka potrzeba pokonanego człowieka stworzenia własnego mitycznego świata, który będzie trwał

Opracował: Lodbrok

Rękopis / Maszynopis

brak

Nuty

Nagranie