Te światła to już blask stolicy –
Mennicy łask i sztuk skarbnicy…
Oto pokusa i wyzwanie,
Zagadka straszna i cudowna –
Klęska mnie czeka czy zaszczyty,
Co zmienią moje wędrowanie?
Bo mądrość musi być wędrowna!
Bo czym jest to, co wiem i umiem
Po latach lektur i dociekań,
Jeżeli nie poruszę sumień
W tłumie, co nie wie, na co czeka
Mojej podróży moc cudowna?
Bo mądrość musi być wędrowna!
Więc przyjechałem do stolicy –
Mennicy łask i sztuk skarbnicy,
Gdzie kimś się staje, kto był niczym,
Gdy zauważą go krytycy –
Po to przyjeżdżam do stolicy!
Czy moje sprawdzą się recepty,
Gdy miejski ich doświadczy sceptyk?
Niech się we wrzawę zmienią szepty
I deszczem sypną się monety.
Doceni smakosz i mecenas,
Gdy mnie londyńska ujrzy scena!
Jacek Kaczmarski
1994
Informacje dodatkowe
Inspiracja
brak
Jacek o
brak
Rękopis / Maszynopis
brak
Nuty
brak
Nagranie
brak