Zapachy serów, wina woń
Zabraliśmy ze sobą w drogę
A pod nim stąpał biały koń
Równo pod krótki cień ostrogi
Sprzyjał nam Bóg i szczytny cel
I krzyk narodów mordowanych
Błękity nieba, sadów biel
I gęsta czerwień krwi przelanej

Kark Europy giął się w dół
I szliśmy ziemią odtąd naszą
Wolnością darzyć świata pół
A marszem drugie pół przestraszyć
Kochaliśmy go w huku strzelb
Czekając aż kapelusz zerwie
Pod błękit nieba i flag biel
I krwi przelanej gęstą czerwień

Aż nastał dzień, gdy sczerniał śnieg
I niebo utraciło błękit
A krwi brązowosiny skrzep
Wytrącił gwer i szablę z ręki
Przemarzłych, głodnych, niewyspanych
Pełznących w ogniu z kry na krę
Konno opuścił wódz kochany
Lodową z rzęs strząsnąwszy łzę.

Jacek Kaczmarski
1979

Informacje dodatkowe

Inspiracja

brak

Jacek o

brak

Rękopis / Maszynopis

brak

Nuty

brak

Nagranie

brak