Nad trumną Bieruta
Niebo łka stalowe,
Leje Nowa Huta
Łzy ponadplanowe.
Idziemy tłumami,
By na własne oczy
Przekonać się sami,
Że z butów wyskoczył.
Z Moskwy go przysłali
I przedtem i teraz,
Moskwa życie daje,
Moskwa je odbiera.
Sprawdzić trzeba czy to
Prawda, że otruty,
Bo ponoć Nikita
Cięty na bieruty.
Ludzie mówią mało
Ale za to z sensem,
Co się niby stało
Z Gotwaldem Klemensem?
Bierut podkurczony
Plamy ma na twarzy,
Takie to są zgony
Pierwszych sekretarzy.
Dopiero na Kremlu,
A jutro na Bródnie.
W alei pod ziemią
Jeszcze bardziej schudnie.
Dokąd pójdzie Bierut,
Co nie wierzył w Boga?
On – ostoja sierot
Po klasowych wrogach?
Cisza uroczysta,
Bo nie dzwonią dzwony,
Bierut komunista
Więc dzwon zabroniony.
Marsza żałobnego
Grają za to dranie,
Co go Chopin kiedyś
Pisał na powstaniu.
Nad grobem przystają
Towarzysze z CK
Zdechł Czerwony Pająk –
Grzebią jak człowieka.
Płacz i trwoga wszędzie,
W płaczu wspólna nuta,
Oj ciężko nam będzie
Bez Bolka Bieruta.
Czyżby w końcu zdradził
Swoje stanowisko?
Kto nas poprowadzi
Na imperialistów?
Nikt już nie wytrzyma
Nowych zmian klimatu,
Czy ostatnia zima
W łonie aparatu?
Odkąd Józka Żydzi
Otruli śniadaniem
Partia się nie szczyci
Pełnym zaufaniem.
Niech stoją nad dołem
Towarzysze z CK,
Ty pójdź do kościoła
Módl się za człowieka.
Jacek Kaczmarski
1985
Informacje dodatkowe
Inspiracja
brak
Jacek o
brak
Rękopis / Maszynopis
brak
Nuty
brak
Nagranie
brak