Ten, co ciałem się rodzi – ciałem w nicość schodzi,
Od świata się odwraca, za pan brat z robactwem.
Kędy duch jego błądzi – pytać się nie godzi
Tym, co jeszcze się chwieją na istnienia kładce.
Nie ma przecież takiego, co całkiem umiera:
Każdy spuszcza potomnym, co zgon zbędnym czyni;
Ten bogactwa niezmierne zdobył lub nazbierał,
Ów długi pozaciągał, grzeszył i nawinił.

Jeden ciała nigdy nie mył, lecz miał duszę czystą,
Bowiem w kropielnicy moczył robaczywe serce.
Gdy testament otworzono klasztor dostał wszystko,
W świat po prośbie wyruszyły dzieci w poniewierce.

Drugi łupić zwykł sąsiadów nie dla krotochwili:
Córkom wiano chciał majętne, synom dać nazwisko.
Aż go po sprawiedliwości złupieni – złupili.
Łup się znowu w łup obrócił, diabli wzięli wszystko.

Ten, co ciałem się rodzi – ciałem w nicość schodzi,
Od świata się odwraca, za pan brat z robactwem.
Kędy duch jego błądzi – pytać się nie godzi
Tym, co jeszcze się chwieją na istnienia kładce.

Trzeci mógłby z Apollinem równać się urodą,
Grał też, ale nie na harfie – najchętniej w mariaszka.
Przegrał konie i majątek, pierścień, żonkę młodą,
Po czym sobie w łeb wypalił. Honor – nie igraszka!

Inny hojnie dukatami pomagał ojczyźnie.
Płacił msze i kładł na wojsko, słał po szkołach dary;
Ani dbał – w kieszenie czyje jego grosz się wśliźnie –
Umarł goły, ale dumny, że poniósł ofiary.

Patrzą na nas z portretów, kryją się po księgach,
Na gniew nasz obojętni w tej ponurej dobie,
Że się naszą mizerią płaci ich potęga,
Bo za życia – zwykli myśleć tylko o sobie.
Z tych, co jeszcze się chwieją na istnienia kładce
Mało kto, zamiast gniewać się na to, co było,
Zęby ściśnie i powie – długi ojców spłacę,
A co ich ułomnością – naszą będzie siłą!

Jacek Kaczmarski
1.11.1993

Informacje dodatkowe

Inspiracja

brak

Jacek o

G.P. – Jaki jest twój stosunek do historii? Czy historia jest nauczycielką życia?

J.K. – Nauczycielką życia chyba nie jest. Przede wszystkim dlatego, że podlega najróżniejszym manipulacjom. Każdy ją widzi na inny sposób. W moim przekonaniu jesteśmy skazani na powtarzanie błędów naszych ojców.

G.P. – Jak wobec tego należy rozumieć twoje słowa: „To co ich ułomnością, naszą będzie siłą”?

J.K. – To jest mój postulat, a nie stwierdzenie faktu. Według mnie historia jest raczej pewnym fatum ciążącym na ludziach. Jest tym wszystkim, co pozostaje ponad zdarzeniami, ponad faktografią. Pozostaje pewnym wyobrażeniem, mitologią albo zbiorową podświadomością, która steruje zachowaniami ludzi, bez ich wiedzy na ten temat.
Koronnym przykładem takiego kształtowanią wiedzy historycznej przez cudze okulary jest twórczość Henryka Sienkiewicza, „najwybitniejszego z drugorzędnych pisarzy” jak o nim pisał Gombrowicz.
Sienkiewicz łgał jak z nut, oczywiście w pięknym celu pokrzepienia serc, ale nie da się ukryć, że wypaczył nasze historyczne myślenie na całe pokolenia.

Opracował: lodbrok

Rękopis / Maszynopis

brak

Nuty

Nagranie