Jeśli się czasem nudzisz deczko –
Pogadaj sobie – z Blondyneczką!
Ust nie otworzysz (choć nie uśniesz),
Gdy potok informacji chluśnie;
Słów rosnąć nie przestaną stosy
Póki nie „wyjdą” papierosy.
I – wówczas – już na pożegnanie,
Gdy Zwięzła, zamiast siedzieć – wstanie
(Niewielka zresztą to różnica)
Dowiesz się czegoś o Stuttgarcie,
I – jak pogniotła się spódnica,
I – jakie marne w karcie żarcie,
I – jak urodę się nakłada,
I – czego mówić nie wypada,
I – jakie miewa kto – śmiesznostki,
(Tu na – z kolegów – czas parodię),
Jak zaczesuje się blond włos – i
Jak szczupłe są twarzowe spodnie,
Wraz z dwugodzinną ledwie lekcją –
Jak mówić godzin pięć – z dyrekcją!
By wstrzymać ten wodospad eks-
Presji, co czas tak mało ceni,
Starczy poruszyć temat: Seks…
A Zwięzła się w Słuchaczkę zmieni!
Jacek Kaczmarski
7.1987
Informacje dodatkowe
Inspiracja
brak
Jacek o
brak
Rękopis / Maszynopis
brak
Nuty
brak
Nagranie
brak