Twardo dmuchają na zimne Zefiry pucułowate,
Szumią i trzeszczą na wietrze odwieczne puszcze i bory,
Jeży się sierść rzek i jezior, jak pchła wskakuje w nią statek
Mijając wioski i miasta kruche, jak stary miedzioryt.

Tu konny z dłonią u czoła, tam chłop pochylony nad radłem,
Tu gruda ostrzem ruszona, tam wzgórza w ruchu perspektyw;
Nad szorstką skórą pustkowi wiją się wstęgi jedwabne
Z nazwami mitycznych krain, które wędrowca urzekły.

Dróg, by tam trafić – nic nie ułatwia
W przestrzeniach burz i w czasów kipieli,
Ale istnieje przecież Sarmatia,
Istnieje gdzieś Terra Felix.

Trzech mieszczan pośrodku mostu wstrzymała senna dysputa,
Za nimi w prostym rysunku – zbór, cerkiew, kościół i spichlerz.
Nurt w pieczy ma ich zasobność na ciężkich od beczek szkutach,
Uczciwszy potrzeby ciała – miło o duszy pomyśleć.

Hen, gdzie szlak wodny zakręca, wśród pól zbóż brzemieniem ugiętych
Bocian klekocze skowronkom o afrykańskich podróżach.
Słucha od czasów pogańskich tych samych plotek Dąb Święty
I nimfę w leśnym jeziorze strzeże przed okiem intruza.

Dróg, by tam trafić – nic nie ułatwia
W przestrzeniach burz i w czasów kipieli,
Ale istnieje przecież Sarmatia,
Istnieje gdzieś Terra Felix.

W pochodzie rubasznych obłoków krążą Zodiaku pierścienie:
Przed Panną, Lwem, Bykiem, Wagą – bramy otwarte na oścież.
Na wieżach zamków co noc o przyszłość się troszczą uczeni,
A w gronie doradców – władca o teraźniejszość się troszczy.

Ceni przyjemność i pracę, szanuje rąk ludzkich twory,
Nęcą go księgi tajemnic, cieszy go ład i dostatek.
Ale codziennie spogląda na mapy starej miedzioryt,
Gdzie wciąż dmuchają na zimne Zefiry pucułowate.

Ta Terra Felix, Sarmatia warta
Wiecznych podróży, pióra i lutni.
Istnieje przecież – wsparta na barkach
Bóstwa o rysach okrutnych.

Jacek Kaczmarski
5.2.1993

Informacje dodatkowe

Inspiracja

brak

Jacek o

Dziennikarka – Ale jest ” Na starej mapie krajobraz utopijny” – tym powtarzającym się motywem „terra felix”. Ja sobie nie przypominam innej twojej piosenki, która by była takim pod­daniem się nostalgii, ciepłu, bez warunków, które zazwyczaj stawiasz…

Jacek – Tak, to jest świadome nawiązanie do XVI-XVII- wiecznych utopii, nakreślenie utopii na podstawie mapy. Mnie w ogóle fascynują stare mapy, bo są nie tyle od­zwierciedleniem świata, jaki istniał, ile od­zwierciedleniem wyobrażenia świata. I opi­sanie tej mapy kraju idealnego, kraju szczęś­liwego, z mądrym władcą, mędrcami, zasob­nymi kupcami, z czystą naturą, wzgórzami, rzeką, świętym dębem, no, wszystko tam jest, było świadomym nakreśleniem utopii. Z tym że, co jest tam wyraźnie podkreślone, ta utopia spoczywa na „bóstwie o rysach okrutnych” i jeden podmuch może ją zni­weczyć.

Opracował: Lodbrok

Rękopis / Maszynopis

brak

Nuty

Nagranie