(wg obrazu E. Muncha)
Dlaczego wszyscy ludzie mają zimne twarze?
Dlaczego drążą w świetle ciemne korytarze?
Dlaczego ciągle muszę biec nad samym skrajem?
Dlaczego z mego głosu mało tak zostaje?
Krzyczę, krzyczę, krzyczę, krzyczę wniebogłosy!
A! Zatykam uszy swe!
Smugi w powietrzu i mój bieg
Jak prądy niewidzialnych rzek –
Mój własny krzyk, mój własny krzyk ogłusza mnie!
A! Zatykam uszy swe!
Mój własny krzyk, mój własny krzyk ogłusza mnie!
Kim jest ten człowiek, który ciągle za mną idzie?
Zamknięte oczy ma i wszystko nimi widzi!
Wiem, że on wie, że ja się strasznie jego boję,
Wiem, że coś mówi, lecz zatkałam uszy swoje!
Krzyczę, krzyczę, krzyczę, krzyczę wniebogłosy!
A czy ktoś zrozumie to?!
Nie kończy się ten straszny most
I nic się nie tłumaczy wprost –
Wszystko ma drugie, trzecie, czwarte, piąte dno!
A! Czy ktoś zrozumie to?!
Wszystko ma drugie, trzecie, czwarte, piąte dno!
Mówicie o mnie, że szalona, że szalona!
Mówicie o mnie, ja to samo krzyczę o nas!
I swoim krzykiem przez powietrze drążę drogę,
Po której wszyscy inni iść w milczeniu mogą…
Krzyczę, krzyczę, krzyczę, krzyczę wniebogłosy!
A! Ktoś chwyta, woła – stój!
Lecz wiem, że już nadchodzi czas,
Gdy będzie musiał każdy z was
Uznać ten krzyk, ten krzyk, ten krzyk z mych niemych ust
Za swój!!!
Jacek Kaczmarski
1978
Informacje dodatkowe
Inspiracja
Jacek o
Jacek – W tym wypadku konotacja jest jednoznaczna. Piosenka “Krzyk” jest opisem obrazu Edwarda Muncha, słynnego obrazu kobiety krzyczącej na moście, przejmujący obraz, nakładający się na moje osobiste doświadczenia z pewną osobą, która doświadczała lęku istnienia na granicy choroby psychicznej, tego lęku, o którym potem napisałem w “Przeczuciu, czyli czterech porach niepokoju.” Ale tamten czas był czasem krzyku, to był 1981 rok. Ta płyta zresztą się nie ukazała wówczas na rynku, cały nakład poszedł na przemiał, ale jego część została gdzieś ukryta przez Solidarność Polskich Nagrań i potem wydawana w kopertach piosenkarki Eleni i rozsyłana po świecie, nawet taki egzemplarz dotarł do mnie teraz, po latach. Chodziło mi oczywiście o krzyk, o zaznaczenie tego i lęku istnienia, i przerażenia światem, i wyrażenia buntu jednocześnie.
Opracował: Lodbrok
Rękopis / Maszynopis
brak