Ile wściekłości trwoga w was zajadła
Potrafi ciągle z ludzkiej dobyć mowy.
A wszak Bastylia wcale nie upadła
I nikt królewskiej nie zażądał głowy.

Lud wszystko zna – jałmużnę, post i chłostę
I w wasze oczy spojrzy bez zmrużenia.
A nikt nie mierzy latarń ludzkim wzrostem,
Na szafotach rosną krzyże przebaczenia.

Lecz wy widzicie dół kopany w piachu
I sztandar, który płynie ponad trony.
Nienawiść dzieckiem śmiertelnego strachu,
A czegóż mają bać się miliony?

Wszystko się według ich potoczy woli,
Choć niejedno jeszcze może się wydarzyć.
Póki co tańczmy w rytmie karmanioli,
Nim mały kapral obwoła się Cesarzem!

Dlatego chcecie stanąć wbrew ich woli,
By czas odmierzać w spadających głowach.
By w rozpędzone dźwięki karmanioli
Wszedł marsz przez Alpy armii Suworowa!

Jacek Kaczmarski
1981

Informacje dodatkowe

Inspiracja

brak

Jacek o

G.P. – Jeśli napiszesz tekst, któremu nadajesz kształt piosenki, to jakich środków muzycznych szukasz, aby wzmocnić efekt?

J.K. – Nie ma reguły. Staram się wykorzystywać wiele stylistyk i konwencji. Bardzo dobrze w tym względzie rozumieliśmy się ze Zbyszkiem Łapińskim, któremu zawdzięczam wiele świetnie dobranych do treści kompozycji muzycznych, m. in. on napisał muzykę “Carmanioli”.
Najpierw przyniosłem Zbyszkowi kilka taśm z tego typu oryginalną muzyką francuską i powiedziałem, że ma to być coś podobnego. I on zrobił to po mistrzowsku w Paryżu. To była wspaniała staruszka, o niesłychanie żywym stosunku do ludzi, która nas – moją żonę i mnie – przygarnęła jak dzieci. Przepięknie opowiadała o Wacie i stwarzała takie poczucie ciepła, jakie mogą okazywać chyba tylko ludzie, którzy bardzo dużo przeszli. No, ale nie ma ideałów. Później okazało się, że ona bardzo pieczołowicie kreowała jednak postać swojego męża, z czym zetknął się mój wykładowca na polonistyce, a później przyjaciel, Krzysztof Rutkowski, który, po przyjeździe do Paryża, dostał od Oli pełnomocnictwa na naukowe opracowanie spuścizny po Wacie. I miał z nią szalone kłopoty, bo ona cały czas cenzurowała jego prace. Ale to nie zmienia faktu, że była to wspaniałą kobietą, niesłychanie dzielną. Moja przyjaźń z jej synem przetrwała do dzisiaj.

Opracował: lodbrok

Rękopis / Maszynopis

brak

Nuty

Nagranie