Ta wyprawa była dla nas przyjemnością
Kiedy z gór zeszliśmy w kwitnące doliny
Parobcy porzucali domy broń i stada
Obrońcy zginęli śmiercią bohaterską
Równaliśmy z ziemią winnice i zasiewy
Nasze ręce dymiły ludzką krwią i tłuszczem
I z całej krainy nie pozostał po nas
Kamień na kamieniu ani zdrowy człowiek

Widzieliśmy łupów naszych właściciela
Cały w strupach i wrzodach trwał w pogorzelisku
Tuż przed naszym najazdem stracił wszystkie dzieci
W gruzach domu przez piorun zburzonego w nocy
Nie znał chyba ten człowiek łaski swego Boga
Lecz wielbił Go nadal choć nieludzkim głosem
Staliśmy milcząc dobić ktoś go chciał z litości
Ale stracił śmiałość wobec takiej wiary

„Gdy zgwałcili mi żonę – sławię słodycz jej ciała
Braci synów już nie ma – ja wciąż z nimi rozmawiam
Roztrzaskali domostwo – ja kamienie całuję
Zawlekli mnie na śmietnik – w słońce się wpatruję
Zmiażdżyli mi podbrzusze – miłość nie da się zgubić
Wyszarpali mi język – więc palcami coś mówię
Wykłuli mi źrenice – myśl się z myślą zaplata
Dzięki Ci Boże! Stworzyłeś najpiękniejszy ze światów!”*

Wódz gotowych na wszystko bitnych górskich plemion
Chciałbym być bogiem takich jak ten człowiek ludzi
Jeden starczył by dźwignąć i utrzymać w górze
Świat Boga i nicość przez Niego mu daną
Chociaż zniszczyć Go jednym mógł wzruszeniem ramion

„Gdy zgwałcili mi żonę – sławię słodycz jej ciała
Braci synów już nie ma – ja wciąż z nimi rozmawiam
Roztrzaskali domostwo – ja kamienie całuję
Zawlekli mnie na śmietnik – w słońce się wpatruję
Zmiażdżyli mi podbrzusze – miłość nie da się zgubić
Wyszarpali mi język – więc palcami coś mówię
Wykłuli mi źrenice – myśl się z myślą zaplata
Dzięki Ci Boże! Stworzyłeś najpiękniejszy ze światów!”

* Tekst Anny Trojanowskiej.

Jacek Kaczmarski
1979

Informacje dodatkowe

Inspiracja

brak

Jacek o

Dziennikarka – Trudno człowiekowi zrozumieć Hioba, jest taką postacią, która nie jest zrozumiana i zrozumiała dla człowieka, jak mówił papież. Dopiero Chrystus pokazał, kim jest Hiob i po co był. Tu nie ma buntu („Dzięki Ci Boże! Stworzyłeś najpiękniejszy ze światów”), a sprawą ludzką jest buntować się przeciw losowi…

Jacek – O tym mówi wiersz mojej mamy, który jest wkomponowany w tę piosenkę, że los Hioba może zrozumieć tylko Hiob, to znaczy ci, którzy przeszli jego doświadczenie, a takich ludzi bardzo wielu było w XX wieku, natomiast istotnym dla mnie przesłaniem tej piosenki było to, że czło­wiek unosi Boga, wiara jest możliwa tylko dzięki człowiekowi, jest to tekst o wierze w wiarę. Natomiast wiara nie byłaby wiarą, gdyby była racjonalnie wytłumaczalna, zrozumiała, dlatego ludzie buntują się czy hamują przed akceptacją losu Hioba. To przekracza ich racjonalne wyobrażenie; dopiero to, co się z nimi stanie w życiu, może sprawić, że to pojmą i dźwigną ten ciężar albo pod nim upadną.

Opracował: Lodbrok

Rękopis / Maszynopis

brak

Nuty

Nagranie