Nauczono nas rozsądku, lekcja trwała parę lat.
Już nam nikt za życia nie obieca raju!
Znów jesteśmy na początku, a w majątku – kilka dat
Tworzy dzieje nieistniejącego kraju.
Tylko ludzie – mali ludzie – którzy też chcą przecież żyć
W sny spychają niepraktyczne swe fantazje.
Nić owija nasze serca, które – żeby jeszcze bić –
Historyczną znowu muszą mieć okazję!
Ale za to w głowach ład trafną miarą mierzy świat,
Wie, co stracił, a co ma, z czego stworzyć coś się da
Tymczasem –
Bez okrzyków i bez krwi, bez przełkniętej smaku łzy,
Bez ochoty i bez sił, bez oręża, co by tkwił
Za pasem –
Z nicością w garści
I coraz starsi.
Aż zakipi w nas gar wrzątku i naukę trafia szlag.
Skąd ten żar, którego nie da się wystudzić?
Znów jesteśmy na początku, a w majątku – kilka dat
Tworzy dziejów przyszłych kształt – tych samych ludzi!
Właśnie ludzie – wielcy ludzie – którzy też chcą przecież żyć
W życie zamieniają senne majaczenia –
Serca same z siebie biją, pęka niewidzialna nić,
Zwłaszcza że nie mają nic już do stracenia!
Ale za to w głowach szum, głów nieprzeliczony tłum
Wie, że to z zegarem gra, więc zdobywa co się da
Tymczasem –
Z euforią i bez tchu, sny bez snów – więc też bez snu,
Ze szczęśliwym błyskiem łzy, a gdy trzeba, nawet z krwi
Zapasem…
Z tarczą godności
I coraz młodsi.
Tak jest zawsze, bez wyjątku, było tak i będzie tak,
Choćby wszystkich to gniewało czy śmieszyło.
My bez końca na początku, z dwojga złego lepiej wszak
Mieć przed sobą wszystko – co by to nie było!
Bo my – ludzie, zwykli ludzie – chcemy przecież tylko żyć
Po wybranej dobrowolnie – przez nas – stronie!
Zamiast wszystko mieć za sobą i przed sobą nie mieć nic…
Prócz pewności, że to już naprawdę – koniec.
Jacek Kaczmarski
2.4.1987
Informacje dodatkowe
Inspiracja
brak
Jacek o
brak
Rękopis / Maszynopis
brak
Nuty
brak