Gdyś rodził się jak każdy z nas
Na matki twarz cień upadł.
Wiedziała, choć podniosłeś wrzask,
Że porodziła trupa.
Gdyś jadł i rósł, nabierał sił
W przeklętej życia wiośnie,
To ojciec twój już wiedział był,
Że tylko trup tak rośnie.
Gdyś już o własnych siłach stał
Na twojej ziemi – grobie
Jużeś tam wokół siebie miał
Trupów podobnych sobie.
Tę partię trupów, by krew pić
Z dnia na dzień jąłeś mnożyć,
Bo trup nie może żywym być,
A żywy trupem – może.
I już nie wiedział świat – kto trup,
Kto żywy, bo uparty,
Nie wiedział świat, że kopiesz grób,
Co wciąż ma być otwarty.
Ale my wiemy, czym się czuć,
Jak walczyć z trupim jadem.
I wszystkie swoje armie rzuć,
A żywym nie dasz rady!
Balsamy gromadź bogactw łup
Co trupy twe nakradły.
Tyś tylko trup! Po stokroć trup!
I psy cię będą jadły!
I uradują matkę twą
Zlizując ślad po tobie.
A nawet, jeśliś zabił ją
Odżyje na twym grobie!
Jacek Kaczmarski
6.6.1983
Informacje dodatkowe
Inspiracja
brak
Jacek o
brak
Rękopis / Maszynopis
brak
Nuty
brak
Nagranie
brak