Zaszczujcie nagonką mnie wściekłą,
Jeżeli tego wam trzeba!
Pragnęłam wszak nudy mej piekło
Zamienić w kawałek nieba!

Chciałam przekroczyć tę granicę,
Od opętania do natchnienia;
I w głębię skoczyć pełni życia –
Do wyczerpania, do omdlenia!

Myślałam – młodość i uroda
Prawo dają mi do pragnień;
Może życie jest tylko nagrodą
Za śmierć – nim mnie w końcu dopadnie.

Chciałam przekroczyć tę granicę,
Od opętania do natchnienia;
I w głębię skoczyć pełni życia –
Do wyczerpania, do omdlenia!

I oto ja, co nie mam nic
Prócz swego piekła, swego nieba,
Stoję w łzach, połykam wstyd
I błagam – przytul, przyjmij, przebacz!

Jacek Kaczmarski
1994

Informacje dodatkowe

Inspiracja

brak

Jacek o

brak

Rękopis / Maszynopis

brak

Nuty

brak

Nagranie

brak