Dziennikarz – Błogosławię zło jawi się jako komentarz do poprzedniego utworu; obciążasz po części mass media, telewizję.
Błogosławię zło na ekranie niebieskim
Mój intymny kontakt z istotą gatunku.
Widzę i osądzam, jak Stwórcy namiestnik,
Taniec śmierci, zdrady, gwałtu i rabunku.
Jacek – To nie było moim zamiarem. Intencją tego tekstu było wskazanie na pośrednika pomiędzy przeciętnym współczesnym człowiekiem, a złem, które się dzieje w świecie. Pośrednikiem jest telewizja. Jest czymś moralnie niepokojącym, że pilot, który jest posłańcem sumienia, ludzkiego sumienia, jest łatwo wyłączyć, łatwo nacisnąć ten guziczek, łatwo wyłączyć i sumienie. Poprzez media mamy pełną dostępność do zła, które się dzieje w świecie i od nas tylko zależy, czy przyjmujemy to w sposób obojętny, czy reagujemy na nie; czy chcemy się zapoznać z tym co się dzieje, czy wolimy o tym nie wiedzieć. To jest niejednoznaczne, jak większość tych tekstów. To nie jest potępienie telewizji.
Dziennikarz – A kogo?
Jacek – Człowieka. Medium nie ma świadomości. Człowiek operuje tym medium – telewizją, kamerą, telewizorem, pilotem, czy mikrofonem. Faktem jest, i to jest powiedziane w tej piosence, że w naturze człowieka jest ciekawość zła, czy ciekawość nieszczęścia, ciekawość tragedii. Lubimy patrzeć na np.: wypadek samochodowy. Dzisiaj oglądałem, jak się stawia słup. Wszyscy na całym placu stoją, łącznie z robotnikami, patrząc: przewróci się czy się nie przewróci. I bardzo nas denerwuje, jak ktoś nas odsuwa, albo zasłania nam widok, albo zagłuszy czyjś krzyk, prawda. Więc telewizor nam umożliwia realizację tych skłonności do podglądania. Natomiast od nas samych zależy, czy robimy to z błahej, czczej ciekawości zaspokajania niezdrowych instynktów, czy po to, żeby się czegoś dowiedzieć o sobie samym, o świecie, czyli o sobie samych.
Dziennikarz – Ale inaczej się telewizji nie ogląda
Jacek – Co znaczy: „nie ogląda się”? Każdy ogląda inaczej. Mów za siebie.
Dziennikarz – Większość ludzi ogląda telewizję nawet nie łapiąc co się dzieje na ekranie, byleby im coś gadało, a czy to będzie reportaż z Bośni czy mecz piłkarski to…
Jacek – Prawdopodobnie tak jest, ale nie wiem, czy ktokolwiek ma prawo tak mówić. Większość ludzi… Każdy może powiedzieć w swoim imieniu, że większość ludzi jest głupia, a siebie uważać za mądrego. Ja bym nie uogólniał. To jest problem, który leży poza statystyką. To jest problem dla każdego z osobna, jak ogląda telewizję.
Dziennikarz – Chodzi mi o to, że ilość przekazanych informacji przez media – złych – stanowi pewien próg, powyżej którego człowiek przestaje przyjmować je do wiadomości – i przechodzi koło nich obojętnie. Słusznie czy nie obciąża się o to głównie telewizję.
Jacek – Problem nie polega na ilości informacji o tym, co jest złe w świecie, tylko na tym, że one się w sposób niezauważalny dla widza miksują z reklamami, z filmami dla dzieci, z innymi wiadomościami, z przepisami kulinarnymi, z filmami o ptaszkach, o zwierzętach, z programami publicystycznymi. Że to wszystko jest rodzajem papki informacyjnej, która nie jest w żaden sposób rozróżnialna. Taką samą wagę na ekranie telewizyjnym czy wokół kamery ma śmierć właśnie… dziecka na wojnie, czy dojrzewanie cebuli, prawda. W sensie telewizyjnym jest to tylko pewien fakt informacyjny obojętny moralnie. To jest niebezpieczne.
Opracował: Lodbrok