(wg W. Shakespeare’ a)
Panował niegdyś dobry król
Nad pięknym jasnym krajem.
Nie nękał nikogo ni głód, ni chłód
I zdawał się kraj ten rajem.
Tirlititi tirlitutu
I zdawał się kraj ten rajem.
Lecz skończył się wkrótce piękny sen,
Bo jak to bywa wśród ludzi
Najlepszy nawet w świecie król
Komuś się wreszcie znudzi.
Tirlititi tirlitutu
Komuś się wreszcie znudzi.
Pogrzeb był piękny, szkoda słów!
W dół trumnę spuszczono czule
I nie minęło kilka lat
Nikt nie pamiętał o królu.
Tirlititi tirlitutu
Nikt nie pamiętał o królu.
Króla robaczki zaś zjadły wnet,
Robaczki zaś żebrak wyszukał
I złapał na nie rybki dwie,
Które usmażył i schrupał.
Tirlititi tirlitutu
Po prostu usmażył i schrupał.
A myśl w tej balladzie ukryta jest,
A treść tej myśli jest taka:
Że król czy dobry czy zły też jest –
Przejść może przez kiszki żebraka.
Tirlititi tirlitutu
Przejść może przez kiszki żebraka.
Jacek Kaczmarski
1975
Informacje dodatkowe
Inspiracja
brak
Jacek o
brak
Rękopis / Maszynopis
brak
Nuty
brak
Nagranie
brak