Z tej mąki nie będzie chleba,
Z tych prac nie będzie korzyści,
Z tych świątyń nie widać nieba,
Z tych snów już się nic nie ziści.

Z tych ziaren nie będzie mąki,
Nie będzie ciała z tych słów,
Z tych modlitw nie będzie świątyń,
Z tych czasów nie będzie snów.

Nie będzie wina z tej wody,
Z tych pieśni nie będzie dróg wzwyż,
Z tych dusz nie będzie narodu,
Każdy sam poniesie swój krzyż.

Nie będzie kielicha na krew,
Nie będzie wody do rąk,
Nie będzie ech na ten zew,
Z tej męki nie będzie ksiąg.

To antylitania chwili
Przejściowej, lecz nie – bezkarnej:
Byli już tacy, co śnili
Chleb, Księgę i Krzyż – na marne.

Jacek Kaczmarski
25.6.1992

Informacje dodatkowe

Inspiracja

brak

Jacek o

G.P. – Czyli, ogólnie rzecz biorąc, twoja koncepcja stanu natury ludzkiej jest pesymistyczna. Ciągle są tacy, “co śnią chleb, księgęi krzyż na marne”. I tych jest więcej?
J.K. – Prawie każdy śni chleb, księgę i krzyż na marne.
Max Planck powiedział, że to nie prawda zwycięża, tylko wymierają jej przeciwnicy. Warto się nad tym zastanowić, że to, co nazywamy prawdą i te wartości, do których przywiązujemy wagę od pokoleń, to są wartości ludzi, generalnie rzecz biorąc, przegranych, ludzi odrzuconych w życiu społecznym albo nawet zabijanych za wierność tym prawdom.
Większość społeczeństwa występuje zwykle przeciwko indywidualistom. I to jest zrozumiałe, ponieważ funkcjonowanie organizmu społecznego opiera się na przymusie, przestrzeganiu pewnych reguł, na podobieństwie postępowania, co w konsekwencji ogranicza wolną myśl i indywidualne odbieranie świata. I ci, którzy nie zgadzają się na taki porządek rzeczy, nawet w imię najszczytniejszych zasad i prawd, są zagrożeniem dla każdej społeczności.
To jest podstawowy dylemat w historii ludzkości: społeczeństwo a jednostka. Na pewno coś takiego, jak bezwarunkowa wolność dla każdego poglądu. jest najprostszą drogą do anarchii i przemocy. Alternatywą jest konformizm i pochylenie karku. Czyli ludzie są skazani na oscylowanie między tymi dwoma biegunami, krańcowościami.
Chociaż nie do końca tak jest, dlatego że równolegle do tego nurtu buntu i odrzucenia reguł rządzących społecznościami przez artystów, myślicieli. filozofów, istnieje nurt sztuki dworskiej czy myślenia dworskiego, akceptującego układ społeczny, hierarchię władzy, w imię spokojnego poświęcenia się sprawom wyższym. I ten nurt też może przynieść cenne, nośne efekty.
Tutaj takim modelowym przykładem z naszych czasów jest Jarosław Iwaszkiewicz, a z przeszłości – Rubens. Każdy z tych artystów składał haracz tolerowania istniejącego porządku społecznego, a w zamian otrzymywał warunki sytego i dostatniego poszukiwania wyższych prawd. I takiej postawy nie można radykalnie odrzucać. Tego rodzaju układy z władzą ocenia się po wynikach.

Opracował: lodbrok

Rękopis / Maszynopis

brak

Nuty

Nagranie