Z rozmowy z Ewą Barciszewską – „Życie do góry nogami”, Cogito nr 1/97(62) 17 stycznia 1997r
Dziennikarz – Podobno przywiozłeś do Polski nową książkę. Co to jest?
Jacek – Napisałem ją z córką. Nazywa się „Życie do góry nogami” i jest opisem naszej przeprowadzki do Australii, widzianej jej oczami. Trochę tam jest też jej przypowieści, bajek. Patrycja ma dziewięć lat i żyje jeszcze w takim świecie przemieszania fikcji z realnością. Bawiliśmy się z nią w pisanie. Trochę po to, by ćwiczyć polszczyznę, a trochę, by zrozumiała, czym jest twórczość. Notowaliśmy między innymi różne zabawne historie, które się nam zdarzyły, na przykład taką, gdy pies poszedł do buszu, ugryzła go jaszczurka zachorował i trzeba z nim było jechać do weterynarza. Kiedy to wszystko działo się naprawdę, było stresujące. Później, oglądane z dystansu i opisywane, okazało się śmieszne. Kiedy tych opowiadań nazbierało się sporo, pokazaliśmy je znajomym. Szalenie się spodobały. Posłałem do Polski, do wydawnictwa i dostałem propozycję druku. No i w ten sposób moja córka już niedługo zostanie pisarką.
Z rozmowy z Barbarą Hrybacz – Mury runęły bard wydoroślał – Elle, 04.1997
Dz. – Dowodem na odnalezienie się w rodzinie jest napisana wspólnie z 9-letnią córką Patrycją, książka „Życie do góry nogami”.
J.K. – To jest historia naszego wyjazdu do Australii widziana oczami dziecka. Patrycja podobnie jak ja przed laty jest dość chaotyczna, roztrzepana. Chciałem ją nauczyć skupienia. Pokazać, że łatwiej zapamiętuje się ciekawe przeżycia jeśli są filtrowane przez proces twórczy.
Z rozmowy w tygodniku „Przekrój” – 1997
Jacek – …Ukazał się już ” Świat do góry nogami ” – Patrycja opowiadała mi swoje zmyślone i autentyczne przeżycia australijskie, bo świat dziewięciolatki jest mieszaniną fikcji i rzeczywistości. Ja te historyjki notowałem, ona zaś dopisywała potem bajkę lub przypowieść. A że dziecko jest złośliwe i dowcipne, nasza przeprowadzka – dla dorosłych obfitująca niemal w same stresy – widziana jej okiem, okazała się bardzo śmieszna. Ale to książka w istocie o tym, jak – poprzez zmianę miejsca zamieszkania – ludzie stają się kimś innym.
Z rozmowy z Tomaszem Susmędem, luty 1997
T.S.- Efektem tego półtora roku spokoju jest książka, proszę o niej opowiedzieć.
Jacek – Wszystko wiesz… Książka nosi tytuł „Życie do góry nogami” , powinna się ukazać wiosną tego roku w wydawnictwie „Egmont Polska”. Jest to rzecz napisana wspólnie z moją córką: Australia i przeprowadzka tam widziana oczami właśnie mojej dziewięcioletniej córki, która jest bezczelnym i bardzo inteligentnym typem.
T.S.- Czy jest to książka kierowana tylko do dzieci?
Jacek – Jeśli znasz „Rekreacje Mikołajka”, moją ukochaną książkę, to jest taka nowa wersja, widziana oczami dziewczynki. Czyli i dla dzieci, i dla dorosłych.