Wielokrotnie wznawiany pierwszy album Jacka Kaczmarskiego zagrany wraz z pozostałymi członkami Tria (Przemysławem Gintrowskim i Zbigniewem Łapińskim)
Nagranie zrealizowano w studiach S -1 i M – 1 w Warszawie w dn. 12-16. IX. 1980r.
Z rozmowy zamieszczonej przez “Przekaz” nr1 – kwiecień ’87 pt: “Ten pierwszy program nam się udał”
W ’79 Pietrzak zaproponował mi uczestnictwo w kabarecie “Pod Egidą” (miał zwyczaj wprowadzać młodych, wcześniej śpiewał u niego Janek Wołek) i tam śpiewałem jakiś czas sam. W tym samym roku Przemek Gintrowski, Zbyszek Łapiński i ja wpadliśmy na pomysł, żeby stworzyć wspólną grupę. Zawsze traktowałem swoje piosenki bardzo poważnie i uważałem, że chodzi nie tylko o występ estradowy, ale też o pewien przekaz – emocjonalny i intelektualny. Wymyśliliśmy, żeby stworzyć formę pewnego oratorium, złożonego z piosenek, nawet luźno ze sobą związanych treścią, ale z pewną wspólną myślą. Akurat powstał wtedy w Warszawie, efemeryczny, jak się później okazało, teatr “Na rozdrożu”, prowadzony przez Marcina Idzińskiego (obecnie spiker RWE) i dla teatru przygotowaliśmy nasz pierwszy wspólny spektakl. Włączyliśmy tam to, co mieliśmy najlepszego. Najróżniejsze piosenki: od mojej: “Ze sceny”, poprzez “Krajobraz po uczcie”, “Casanowa-Fellini”, piosenki Przemka, teksty Herberta “Mur”, “Cesarz”, “Kraj”, moje “Źródło”, aż do tytułowych “Murów”.
Wypowiedzi artystów znajdujące się na wkładce kasety “Mury”, wydanej przez Pomaton w 1991 r.
Przemysław Gintrowski:
Graliśmy “Mury” przez zaledwie kilka miesięcy. Okazało się, zdaniem Wydziału Kultury Urzędu Miasta, że poziom artystyczny teatru “Na rozdrożu” raptownie się obniżył, teatr zlikwidowano…
Jacek Kaczmarski:
“Mury” to coś w rodzaju minioratorium o ograniczeniach jednostki, ograniczeniach wszelkiego rodzaju – od politycznych do egzystencjalnych, od społecznych do indywidualnych – zawartych w samej naturze człowieka.
Z rozmowy z Grażyną Preder, Pożegnanie barda, wydawnictwo Nitrotest, Koszalin 1995
G.P. – Program “Mury” był pierwszą próbą wypowiedzi artystycznej, pierwszym programem całościowo ujmującym kwestie wolności człowieka.
J.K. – Część piosenek powstała wcześniej jako osobne kompozycje. Po włączeniu ich do całości programu udało się zachować jednoznaczną myśl przewodnią. Chodziło o pokazanie zniewolenia jednostki, tego, co człowieka wiąże, nie tylko w sensie politycznym, ale także egzystencjalnym, społecznym. Widzowie pytali, dlaczego umieściłem tam “Casanovę” według Felliniego. Jest to jeden z moich ukochanych utworów, który traktuję bardzo osobiście, a mówi o tym, jak to społeczeństwo lub otoczenie wymaga od człowieka czegoś innego, niż on sam chciałby dać ludziom. Cały film Felliniego mówi o tym, jak Casanova chciałby uchodzić za naukowca, przyrodnika, podróżnika, geografa, historyka, a wszyscy oczekują od niego popisów seksualnych. I ja dokładnie tak się czułem, pisząc te mniej lub bardziej wysublimowane rozprawki historyczno – filozoficzne, gdy tymczasem oczekiwano ode mnie deklaracji politycznych i w zasadzie ciągłego boksowania się, za pomocą piosenki, z całym systemem. Ludzie lubią wypuszczać takich watażków na harce i patrzeć, czy dostaną w łeb, czy nie dostaną.
Z rozmowy z Jolantą Piątek – “Za dużo czerwonego”, przeprowadzonej w Radiu Wrocław w 2001, opublikowanej w miesięczniku literackim “Odra”, numery nr 481 (XII, 2001), 482 (I,2002 ), 483 (II, 2002), 484 (III, 2002)
Dziennikarka – “Mury” (1979) to pierwszy wspólny program waszego tercetu (Jacek Kaczmarski, Przemysław Gintrowski, Zbigniew Łapiński). Zaczynają się te soczyste wymowne tytuły, bo mur może być silny, gruby, wietrzejący, można stać jak mur, ale też – być przypartym do muru, umawiać się na mur, ale i walić głową w mur. Tych znaczeń, konotacji, i to zupełnie przeciwstawnych, jest dużo. Od początku wiadomo było, że to jest ten mur, o który walimy?
Jacek – Nie, założenie było inne. Ponieważ na tę płytę złożyły się piosenki zarówno moje, jak i Przemka Gintrowskiego do tekstów Herberta, a pierwotnie były tam też, choć ostatecznie się nie znalazły, Krzysztofa Marii Sieniawskiego, to słowo “mury” obejmowało maksymalną ilość skojarzeń. Bo chodziło o mury polityczne, ale też bariery wewnętrzne w człowieku, mury nie do przeskoczenia, mury, o które bije się głową, próbując osiągnąć nieosiągalne. I ja myślę, że na tym polega fascynująca i inspirująca rola poezji, że każde słowo niesie ze sobą multum konotacji i każdy człowiek może z tego wydobyć coś dla siebie, niekoniecznie zgodnie z intencją twórców. Natomiast jest też jeszcze inny powód, znacznie bardziej przyziemny. Mianowicie już wtedy, w 1979 roku, było wiadomo, że jak to się wówczas nazywało: dla cenzury, “piosenka hiszpańskiego anarchisty”, czyli “Mury”, jest i będzie hitem najbardziej rozpoznawalnym dzięki muzyce Llacha i płytę trzeba było nazwać tytułem najbardziej rozpoznawalnym.
Ale przecież w “Murach”, o czym mało kto pamięta, jest piosenka “Pompeja”, o bezradności psa, który ostrzega, tam jest piosenka “Encore”, o tym oficerze pilnującym Syberii nie wiadomo po co i uczącym psa skakać przez szpadę, i jest piosenka o Casanovie, według filmu Felliniego, dla mnie jedna z najważniejszych piosenek. Później zacząłem się z Casanovą utożsamiać jeszcze bardziej, niekoniecznie ze względu na podboje erotyczne, tylko ze względu na los człowieka publicznego. Tematem filmu jest historia człowieka, który jest wykształcony, mądry, wrażliwy, wiele umie, wiele wie, jeździ po Europie, chcąc sprzedać te swoje umiejętności różnym mecenasom tego świata, ale ich interesuje wyłącznie to, że on jest dobrym kochankiem i chcą oglądać wyłącznie jego popisy erotyczne. Coś takiego jest w stosunku ludzi do artysty, który występuje publicznie, który ich ostrzega, dzieli się z nimi swoimi najgłębszymi obawami, wątpliwościami, lękami, a dla nich to jest po prostu występ cyrkowy, wytrzyma czy nie wytrzyma, zaśpiewa Wysockiego czy nie zaśpiewa. To kwestia nieprzystawalności bogactwa osobowości człowieka do oczekiwań społecznych i nieprzekraczalności tych murów przekazu i odbioru, rozmijania się przekazu i odbioru.
Daniel Wyszogrodzki (z książeczki dołączonej do boxu “Syn Marnotrawny”, Pomaton 2004)
MURY to płyta, od której wszystko się zaczęło, pierwszy program artystyczny tria Przemysław Gintrowski/ Jacek Kaczmarski/ Zbigniew Łapiński . Mury to także tytuł pieśni dzisiaj jeszcze, ponad 20 lat później, utożsamianej z narodzinami fenomenu, jakim była w Polsce lat “Solidarności” (1980-1981) autorska piosenka literacka o kontekście historycznym i politycznym. Nikt wcześniej, ale też i nikt później, nie wykonywał tekstów tak głęboko osadzonych w tradycji kulturowej. Co więcej – absolutnie nikt nie czynił tego z taką pasją, jak Gintrowski i Kaczmarski.
To czysty przypadek, że znalazła się na tej płycie – jakże ważna dla twórczości Jacka Kaczmarskiego – pieśń Źródło, ale MURY są źródłem właśnie: zjawiska jakim miała się okazać działalność artystyczna tria Gintrowski/Kaczmarski/Łapiński oraz źródłem indywidualnej drogi obu bardów, Gintrowskiego i Kaczmarskiego. Oczywiście wkład twórczy tego ostatniego jest dominujący – Kaczmarski pisze i komponuje muzykę do swoich tekstów. Gintrowski komponuje do wierszy poetów, w tym – a w przyszłości coraz więcej – do wierszy Kaczmarskiego. Zbigniew Łapiński w niezwykle świeży i nieustannie twórczy sposób wzbogaca dość monotonną i jednolitą muzykę kolegów. Jego muzyka do wierszy Kaczmarskiego zacznie z czasem odgrywać istotną rolę.
Kilka zaprezentowanych tu piosenek Jacka Kaczmarskiego sygnalizuje podstawowe wątki kontynuowane następnie w całej jego dalszej i dojrzalszej twórczości. Młodość jest w nich niepodważalnym atutem, to z niej płynie gniew poety i pasja wykonawcy. Ale wiersze Kaczmarskiego zaskakują powagą oraz głębią przemyśleń, zapowiadają długą drogę artystyczną, a jak konsekwentna miała się okazać, zademonstrował czas.
Wizytówką Kaczmarskiego-poety jest piękny wiersz, Źródło, jedna z ulubionych pieśni barda i metafora, do której będzie wracał w dalszej twórczości: “I niech łączą się zbocza bezlitosnych wąwozów, bo cóż drąży kształt przyszłych przestrzeni, jak nie rzeka podziemna?” Młodego poetę porwie już wkrótce owa “podziemna rzeka”, ale nadzieja – wbrew logice – pozostanie, dopóki źródło… “źródło wciąż bije”.
Zaskakuje dojrzałością obserwacji życia wkoło piosenka Starzy ludzie w autobusie. Przy swoich szerokich zainteresowaniach historią, literaturą czy sztuką, Kaczmarski pozostał wiernym świadkiem codzienności i jej bacznym, uważnym obserwatorem: “[…] pasażerów chór nas zdławi i dobrotliwie skarci nas, dwie możliwości nam zostawi – pętlę lub do zajezdni zjazd”. A rozmowa z kierowcą zabroniona…
Każda z kolejnych pieśni to początek cyklu, linii tematycznej, obecnej w twórczości Kaczmarskiego już zawsze. Pompeja to wycieczka w antyk: “Odkopywaliśmy miasto Pompeję, jak się odkrywa spodziewane lądy”. Jedna z najbardziej znanych wczesnych pieśni tria, Krajobraz po uczcie, jest utworem historycznym z czasów bliskiej sercu Kaczmarskiego-historyka Polski rozbiorowej: “A w stolicy koronacja się zaczyna i król światowy pokazuje szyk, ale z obecnych jeszcze nie wie nikt, że na tortach dał napis: Wiwat Katarzyna!” Imponujący rozmachem utwór Casanova-Fellini (Scena niemiecka) – nieistotne, że inspirowana pośrednio dziełem filmowym – to przykład Kaczmarskiego epickiego. Jego poetycki rozmach zaowocuje z czasem poematami, które przerosną ramy utworu muzycznego (jak chociażby Widzenia na temat końca świata, napisane w Berkeley w 1984 roku). I dalej. Już od pierwszej, debiutanckiej płyty, Kaczmarski realizuje swój niezwykle oryginalny pomysł na pisanie utworów inspirowanych dziełami malarskimi. Pierwszym przykładem owego interesującego, konsekwentnie realizowanego wątku jego twórczości jest pieśń Encore, jeszcze raz według obrazu Fiedotowa (“Mam wszystko, czego może chcieć uczciwy człowiek – światopogląd, wykształcenie, młodość, zdrowie, rodzinę, która kocha mnie, dwie, trzy kobiety, gitarę, psa i oficerskie epolety”). Ale owa obrazowość, plastyczność opisu zawsze służy metaforze. Słyszymy to wyraźnie w pieśni Pejzaż z szubienicą według Bruegela (tym razem do muzyki Gintrowskiego), kiedy z ust powieszonego padają zdumiewające słowa: “Tu jasne są przestrzenie i widzę krągłość Ziemi, gdy czasem wiatr podrzuci mnie ponad czarny las…” Na koniec wreszcie została otwierająca album pieśń Ze sceny, według Wysockiego. Jacek Kaczmarski nie ukrywał swojej fascynacji twórczością rosyjskiego barda. Zaadaptował z czasem kilkanaście jego utworów – z legendarną Obławą na czele – zawsze jednak były to przemyślane wybory i twórcze, poetyckie adaptacje tekstów. Oto więc Kaczmarski-tłumacz.
Mury to obrazowy przykład sztuki translatorskiej Jacka Kaczmarskiego. Adaptacje barda zawsze wychodzą poza zwykły przekład i to wychodzą daleko. Tłumaczenie pieśni nie ogranicza się do przekładu języka, bywa często – jak w tym przypadku – szukaniem odpowiednika dla jednej kultury w kulturze drugiej. Dla katalońskiego barda, Louisa Llacha Grande, którego pieśń posłużyła za kanwę Murów, metaforą zniewolenia jest pal, do którego przywiązuje się na pastwiskach owce i oryginalny utwór taki ma właśnie tytuł: L’Estaca (“Pal”). Gdyby wszystkie owce pociągnęły postronki w jedną stronę, wyrwałyby pal – stąd metafora, ale zupełnie nieczytelna poza Półwyspem Iberyjskim. Jacek Kaczmarski zamienił pal na mur i powstała najważniejsza pieśń w całym dorobku tria Gintrowski/Kaczmarski/Łapiński, pokoleniowy manifest o przesłaniu tak samo aktualnym wtedy, co i dzisiaj.
Aż zobaczyli ilu ich, poczuli siłę i czas
I z pieśnią, że już blisko świt szli ulicami miast
Zwalali pomniki i rwali bruk – Ten z nami! Ten przeciw nam!
Kto sam – ten nasz najgorszy wróg!
A śpiewak także był sam…
Mury (Arka Noego)
Wydawnictwo: EMI MUSIC
Nośnik: płyta CD
Numer w katalogu: 3919692 094639196920
Data wydania: 2007
Nadesłał:
Informacje dodatkowe:
3, 4, 5, 6, 9, 11, 12, 14 – muzyka P. Gintrowski
16 – muzyka L. Llach Grande
3, 4, 6 – słowa K. M. Sieniawski
9, 12, 14 – słowa Z. Herbert
11 – słowa M. Jastrun
Mury (Syn Marnotrawny)
Wydawnictwo: Pomaton EMI
Nośnik: płyta CD
Numer w katalogu: 5434212
Data wydania: 2004
Nadesłał:
Informacje dodatkowe:
3, 4, 5, 6, 9, 11, 12, 14 – muzyka P. Gintrowski
16 – muzyka L. Llach Grande
3, 4, 6 – słowa K. M. Sieniawski
9, 12, 14 – słowa Z. Herbert
11 – słowa M. Jastrun
Mury (Po 20 latach wersja CD)
Wydawnictwo: Pomaton EMI
Nośnik: płyta CD
Numer w katalogu: 5228392E
Data wydania: 1999
Nadesłał:
Informacje dodatkowe:
3, 4, 5, 6, 9, 11, 12, 14 – muzyka P. Gintrowski
16 – muzyka L. Llach Grande
3, 4, 6 – słowa K. M. Sieniawski
9, 12, 14 – słowa Z. Herbert
11 – słowa M. Jastrun
Mury
Wydawnictwo: Pomaton
Nośnik: kaseta magnetofonowa
Numer w katalogu: POM 005
Data wydania: 1991
Nadesłał: lodbrok
Informacje dodatkowe: Kaseta przedstawia po raz pierwszy pełną i rzeczywistą wersję pierwszego, powstałego w 1979 roku, programu P. Gintrowskiego i J. Kaczmarskiego (przy współpracy aranżacyjnej Zbigniewa Łapińskiego). „Mury” POMATONU zawierają dodatkowo piosenki „Encore, jeszcze raz” i „Przyjaciele, których nie miałem”, które nie znalazły się na wydanej w 1981 r. kasecie WIFONU. (informacja na okładce)
3, 4, 5, 6, 9, 11, 12, 14 – muzyka P. Gintrowski
16 – muzyka L. Llach Grande
3, 4, 6 – słowa K. M. Sieniawski
9, 12, 14 – słowa Z. Herbert
11 – słowa M. Jastrun
Mury
Nośnik: płyta analogowa
Numer w katalogu: stereo LP 165
Data wydania: 1990
Nadesłał: Szymon Gulczyński, thomas.neverny
Informacje dodatkowe: realizacja dźwięku – Wojciech Przybylski i Jarosław Regulski, kierownik produkcji: Iwona Thierry, projekt graficzny: Paweł Petrycki
14 – muzyka L. Llach Grande
2, 4 – słowa K. M. Sieniawski
7, 10, 12 – słowa Z. Herbert
9 – słowa M. Jastrun
Mury
Nośnik: kaseta magnetofonowa
Numer w katalogu: brak danych
Data wydania: 1990
Nadesłał: thomas.neverny
Informacje dodatkowe:
2, 3, 4, 7, 9, 10, 12 – muzyka P. Gintrowski
14 – muzyka L. Llach Grande
2, 4 – słowa K. M. Sieniawski
7, 10, 12 – słowa Z. Herbert
9 – słowa M. Jastrun
Mury
Wydawnictwo: Oficyna Muzyczna NZS
Nośnik: kaseta magnetofonowa
Numer w katalogu: brak danych
Data wydania: 1989
Nadesłał: thomas.neverny
Informacje dodatkowe:
17 – muzyka L. Llach Grande
2, 6 – słowa K. M. Sieniawski
9, 13, 15 – słowa Z. Herbert
11 – słowa M. Jastrun
Mury
Nośnik: kaseta magnetofonowa
Numer w katalogu: brak danych
Data wydania: 1989
Nadesłał:
Informacje dodatkowe:
2, 3, 4, 7, 9, 10, 12 – muzyka P. Gintrowski
14 – muzyka L. Llach Grande
2, 4 – słowa K. M. Sieniawski
7, 10, 12 – słowa Z. Herbert
9 – słowa M. Jastrun
Mury
Nośnik: kaseta magnetofonowa
Numer w katalogu: MC-0159
Data wydania: 1981
Nadesłał: Adam Paczuski
Informacje dodatkowe: Dwie nagrane wówczas piosenki zostały pominięte przez wydawcę.
2, 3, 4, 7, 9, 10, 12 – muzyka P. Gintrowski
14 – muzyka L. Llach Grande
2, 4 – słowa K. M. Sieniawski
7, 10, 12 – słowa Z. Herbert
9 – słowa M. Jastrun