Od dziś w Krakowie 26. Studencki Festiwal Piosenki

(INF.WŁ) Wprawdzie 26 Studencki Festiwal Piosenki oficjalnie rozpoczyna się dziś, jednak pierwsze jego akordy zabrzmiały już we wtorkowy wieczór w dostojnej auli Collegium Novum UJ. Okazja była szczególna – oto po 9 latach nieobecności zagrał w Krakowie JACEK KACZMARSKI, zagrał dla publiczności i Uniwersytetu, gdyż dochód z koncertu organizatorzy ( Samorząd Studentów UJ, Akademickie Stowarzyszenie Promocji Kultury „Pod Przewiązką”) i wykonawca zdecydowali się przeznaczyć właśnie na potrzeby szacownej Alma Mater. I za to też podziękował wykonawcy – witając go w imieniu władz uczelni – prorektor prof. Stanisław Grodziski.

Przyznam, że obawiałem się tego koncertu. Kaczmarski już za życia stał się legendą piosenki studenckiej, legendą wzmacnianą także poprzez zagraniczną banicję. Wprawdzie do kraju docierały kasety z jego nagraniami (nie wszystkie udane), wprawdzie cały czas koncertował i pisał, jednak my tego nie widzieliśmy. I nie mogło być tak, że Jacek nie napisał od słynnych „MURÓW” niczego innego godnego uwagi.

Na szczęście tak się nie stało, o czym piszę z prawdziwą radością, albowiem we wtorkowy wieczór Kaczmarski zagrał po prostu znakomicie, dowodząc tym samym, że w pełni zasługuje na wszystkie przypisywane mu zalety. Nowe piosenki tchną świeżością, muzyka zachęca do skupienia, a teksty zmuszają do myślenia. Taka jest „NASZA KLASA”, od której swój koncert rozpoczął, taki jest „PAN KMICIC”, „LITANIA 81” i „PIOSENKA O GŁUPIM JASIU”. Na studenckiej, w większości, publiczności spore wrażenie wywarł „KATYŃ” z dyskretnym akompaniamentem ZBIGNIEWA ŁAPIŃSKIEGO oraz recytacja „LOTU” w wykonaniu STANISŁAW ELSNERA ZAŁUSKIEGO, aktora, który również po wieloletniej nieobecności, zawitał do Polski.

Półtoragodzinny koncert Jacka Kaczmarskiego był pierwszym, ale nie ostatnim w naszym mieście. W trakcie festiwalu zagra dwa duże koncerty w hali krakowskiej „Wisły”, później wystąpi tam jeszcze kilka razy, już poza festiwalem.

Dariusz Łanocha
Źródło nieznane, 1990r.

Nadesłał: Krzysztof Nowak
Przepisała: Teresa Mach