Tezy Kaczmarskiego

Jacek Kaczmarski, bard solidarnościowej opozycji, i Piotr Tymochowicz z Ruchu na rzecz Tolerancji pragną zmienić ?niewolniczą mentalność? Polaków. Dlatego postulują m.in. ogólny dostęp do miękkich narkotyków.

W tym celu postanowili wczoraj w klubie Tam-Tam rozpocząć ?Ogólnopolską akcję budzenia z letargu tradycyjnego polskiego umiłowania wolności?.

– Nasz kraj jest na Zachodzie pośmiewiskiem. Jako człowiek niewierzący czuję się w Polsce jak obywatel trzeciej kategorii – przekonywał Piotr Tymochowicz. Mówił, że dzieci, które nie chodzą na lekcje religii, są szykanowane, a godzina policyjna dla niepełnoletnich to ograniczanie ich swobody. Zapewniał też: – Swoim działaniem chcemy wyzwolić młodych ludzi z apatii.

– Dzieci są podporządkowane twardym autorytetom swoich rodziców. To ogranicza ich wolność – uzupełniał Jacek Kaczmarski.

Opowieści o Polsce, kraju nudy i nietolerancji, przysłuchiwało się kilku dziennikarzy. – Co panowie macie do powiedzenia prócz odkrywania ogólnie znanych prawd? Czy oprócz burzenia resztek rodzicielskiego autorytetu i przyzwalania na narkotyki macie coś do zaproponowania? Czy naprawdę uważacie, że miejsce kilkunastolatków jest w nocy na ulicy? – padały pytania z sali.

W odpowiedzi dziennikarze dowiedzieli się, że nie rozumieją przesłania, bo sami zostali wychowani w autorytarny, tradycyjny sposób.

Jak ruch chce pobudzić młodych do działania? Otóż pod hasłem: ?Nie wierzcie zbawcom? jeszcze w czerwcu proponuje ogólnowarszawski strajk młodzieży szkolnej, wolne śpiewanie pod gołym niebem podczas godziny policyjnej i wydawanie Przepustek do Wolności.

– Jeśli przepustki nie będą honorowane po godz. 22, zwrócimy się do Komisji Helsińskiej – zapowiadają organizatorzy.

W walce ze schematami wpajanymi przez tradycyjne wychowanie będą się wspierać dziesięcioma tezami autorstwa Jacka Kaczmarskiego. W piątek tezy zostaną przybite do bram katedry i siedzib głównych partii politycznych. Niektóre postulaty są mocno kontrowersyjne.

– Postulujemy legalny dostęp do miękkich narkotyków, bo zakazy rozwijają tylko rynek dealerów – mówił Jacek Kaczmarski.

Jego zdaniem młodzi ludzie szukają narkotyków, ponieważ tłamsi ich szara rzeczywistość: – Wiem to z własnego doświadczenia, bo jestem alkoholikiem – wyjawił.

– Chcemy skupić głównie młodych ludzi, bo oni najbardziej odczuwają ograniczenia wolności. Jesteśmy jednak otwarci dla wszystkich – nie zamkniemy drzwi nawet przed ojcem Rydzykiem – deklarował na zakończenie.

Agnieszka Jurczak

Gazeta Stołeczna nr 142, wydanie waw (Warszawa) z dnia 1998/06/19, dział AKTUALNOŚCI, str. 2

 

Kaczmarski rezygnuje

W związku z publikacjami na temat mojego udziału w akcjach Ruchu Świadomej Tolerancji pragnę oświadczyć, że wycofałem się z wszelkich jego przedsięwzięć, stwierdzając, niestety poniewczasie, że wbrew moim intencjom mają one charakter politycznej awantury. Wszystkich zbulwersowanych i urażonych moimi nie przemyślanymi wypowiedziami związanymi z działaniami Ruchu… szczerze przepraszam.
Jacek Kaczmarski

Gazeta Stołeczna nr 139, wydanie waw (Warszawa) z dnia 1998/06/16, dział AKTUALNOŚCI, str. 6