Wystarczyło popatrzeć, dopóki Jacek mógł śpiewać, jakie tłumy młodzieży gromadził do końca na swoich koncertach. Mam przekonanie, że to, co pisał i to, co śpiewał jest wiecznie żywe. Gdybym miał czynić jakieś porównania, powiedziałbym, że był dla nas jak Bob Dylan dla Amerykanów – zawsze głośno protestował przeciwko złu, przemocy i głupocie.

Mirosław Chojecki
działacz podziemia, twórca Oficyny Wydawniczej NOWA

(PAP)